Fafarafa

Jeśli podobała ci się “Sztajerska” to polubisz i “Fafarafa” chociaż ten krążek jest nieco inny. Z pewnością nie jest to taki sam zbiór przebojowych kawałków jak poprzednio. Płyta jest dużo cięższa w odbiorze ale nadal utwory jednoznacznie identyfikują wykonawcę. Trawnik to nadal klimat miejsko-folkowej muzyki wplecionej w rytmy ska co słychać od pierwszych chwil płyty. Tekstowo czasem zdarza mi się gubić w zamysłach autora ale może właśnie o to chodzi ... licencja poetica czy jakoś tak... Przekonałem się do tej płyty dopiero za –nastym przesłuchaniem ale teraz kawałki jakie jak “Moherowy Beret”, “Mówię wam cześć”, “Co mam zrobić”, “Alfred Lampe Femme Fatal”, “Nasyp wyobraźni” i “Trawnik” funkcjonują w mojej głowie na takich samych zasadach jak te, które dziesiątki razy katowałem słuchając “Sztajerskiej”. (Dzidek)